uważaj na te chauchantowskie i teskowe - maja chujową gumę - po prostu parcieje w krótkim czasie i całość elegancko wyjeżdża z framugi - kolega mało oka nie stracił jak wypadal z drągiem - a nie jest on jedynym znanym mi przypadkiem;
ja mam stary polski wyrób z '91 - po dwunastu latach wykręciłem go z rodzinnego domu i przeniosłem do siebie - guma w nim dalej zajebiście trzyma;
polecam wkręcić dwie kotwy (takie do chuśtawek) i podwiesić drąg na repach jak nie znajdziesz sensownego rozporowego - dodatkową zaletą jest możliwość montażu drąga drewnianego, a drewno przyjemne w dotyku jest;
nie montuj tak jak poleca kol. turbo, bo to mało rozwojowe, przestrzeń nad drzwiami przydaje sie do powieszenia klawiatury czy minikampusa - mozna np ćwiczyć strzały z drąga do owych
pozdr
dr know