Jedyne kotwy jakie osadziłem w żelbeton, to we własnym mieszkaniu jak montowałem chwytotablicę. Wiem, że można to zrobić za pomocą zwykłych kołków rozporowych, ale właśnie chodziło mi o eksperyment. Siedziały doskonale, nie zauważyłem oznak wykruszania się betonu wokół kotwy.
Osobiście bym je zastosował do wysokościówki, ale to Ty swój tyłek wywieszasz, więc sam musisz sobie odpowiedzieć na to pytanie.
A może popytać fachowców z budownictwa o tzw. techniki zamocowań? Przecież rozmaite konstrukcje stalowe też muszączasem zamocować w ścianę z żelbetu. Musi mieć to dużą wytrzymałość.