Andrzeju,
Chyba opacznie zrozumiałeś ten tekst. Przesłanie tego tekstu to nie pytanie do p. Darskiego "czemu nie drzesz Koranu?". Tym przesłaniem jest pytanie do wykształciuchów, wrogów chrześcijaństwa. Brzmi ono: "czemu przyklaskujecie pluciu na wartości, które wyznaje większa cześć społeczeństwa, a równocześnie reagujecie alergicznie na byle pierdnięcie jakiegoś idioty w kwestii antysemityzmu?".
Wyjaśnij mi łaskawie, czym się różni darcie Biblii od malowania swastyk na pomniku w Jedwabnem? Pomijam tu oczywiście kwestie niszczenia mienia publicznego, chodzi mi o samo znaczenie aktu.
Miejże świadomość, że Darski jest rzecznikiem światopoglądu, który działania narodowych socjalistów widzi jako pewną możliwą optykę patrzenia na świat. Nie sposób tego ocenić. Darski mówi Ci więcej: spróbuj, pytaj, nie postępuj jak Ci każą. Bałbyś się strzelić do Żyda? A czemuż to? Spróbuj Andrzeju, poznaj nowe. To właśnie ścieżka, którą pokazuje Ci ten degenerat. Nie explicite, rzecz w tym, że on uznaje za ciekawe każde łamanie zastanych zasad. Na tym polega świadomy relatywizm - satanizm.
I spójrz, malowanie swastyk wywołuje trzęsienie ziemi na Czerskiej, podczas gdy najprawdopodobniej to wybryk jakiegoś marginesu, który nie znajduje uznania nawet u promila społeczeństwa. Tymczasem Darski jest zatrudniony w telewizji publicznej. Nie widzisz hipokryzji w reakcji czerskich mediów???
O tym właśnie jest ten felieton.