do VanDera nie można mieć żalu, jest po prostu medialny i prężny w zdobywaniu kasy dla swojej organizacji (czytaj rodziny), żal trzeba mieć do dezydentów, którzy na jego opowieści dają się nabrać, no bo pomyśl gurku ile w roku na terenie jury północnej jest dni z występującą pokrywą śnieżną a ile z taką kiedy da się użyć skutera..
czterokołowce poza tym świetnie sobie radzą na nie za głębokim śniegu.