Starosta napisał(a):
> Jestem ciekawy, dlaczego następującej metody nie stosuje się
> jako normy:
Ile bylo przypadkow lotu z wyrwanym ringiem zjazdowym? Podziel to przez liczbe przypadkow szczesliwych opuszczen z ringa zjazdowego po skonczeniu drogi i przemnusz przez 100% = masz gotowa odpowiedz.
> Śmieszy mnie to w zestawieniu z nagonką na nie wpinanie się do
> wędki zakręcanymi karabinkami.
Rzeczywiscie nie byloby problemu, gdyby zamiast jednego karabinka - dopinac sie do wedki dwoma zakrecanymi karabinkami. Daloby sie troche zaoszczedzic czasu na wiazaniu i rozwiazywaniu, mniej ludzi by sie pomylilo przy wiazaniu wezla, moze zmniejszylby sie tlok na sciankach itp.
BTW - coraz wiecej szybkobiegaczy wiaze sie tak do liny nie tylko na sciankach, ale i w gorach (np. Hans Florine zaleca taki sposob w 'Climb On - Skills for More Efficient Climbing'). Nie trzeba wtedy porzadkowac liny na stanowiskach gdy ta sama osoba prowadzi kilka wyciagow w jednym bloku (pod rzad). Dwoma karabinkami przypina sie tez do uprzezy Silent Partnera.
Pozdr.
mt