No może nieco przegiąłem z pedalstwem cytrynek za co przepraszam użytkowników. Po historii z czerwcem 4o tego i samozatopieniem floty w Tulonie jestem niestety frankofobem. Z cytrynami na tle Toyoty chodziło mi o niezawodność. Tutaj fakty są tragiczne dla "cytryn" a mam rzeczywiste porównanie. Silnik HDI jest rzeczywiście znakomity jeści chodzi o kulturę, wręcz "jedwabistość" pracy. Nie ma ,zwłaszcza w wersji szesnastozaworowej takiej dziury t. jak TDI. Dobrze podkręcony, zwłaszcza w zakresie niskich obrotów daje niesamowite wrażenia. Zastrzezenia (Xsara) to klocki padające co 3o ooo, nietrwałe tarcze, elektronika wymagająca nieustannych poprawek, przepływomierz siadający raz za razem, skrzynia w naprawie i kompletnie niekompetentny serwis.A mojej Toyoty palcem ruszać nie trzeba, poprzednia Odwłokowa zrobiła 4ooooo bez remontu no i Cesarska Flota poległa w walce do ostatniego okrętu, ocalał jedynie pancernik "Nagato"