Wiesz, wypada dostosowac sie rowniez do sytuacji na rynku.
Oczywiste bylo, ze nie mamy szans wstapic do strefy EUR i bylo to pierdolenie.
Jednoczesnie - bez wskazywania wad czy zalet takiego wstapienia.
W tej chwili pomysl wstapienia do strefy EUR nie wydaje sie specjalnie rozsadny.
Wiec nawet gdybysmy mogli (nie mozemy), nie mialo by to sensu.
Powiedz, czego tak naprawde bys chcial?
Kaczora na tronie?
Uwazasz, ze bylby lepszym premierem?
Bo jesli chodzi o krytyke Tuska - no, jest oczywiste, ze mozna go krytykowac.
Jak kazdego. Z Balcerowiczem (ktorego reformy do dzisiaj trzymaja polska gospodarke) wlacznie.
Ciao!