Słowacy też mają swoje sposoby... ale nie bawią się w sumowanie trudności ale w ich odejmowanie (?!) w regionie w którym byłem (Maninska Uzina, Blatnica) tego lata miejscowy instruktor tłumaczył że na niektórych drogach wyciagnięta była średnia z trudności no bo po co mówić że droga ma VII jak to tylko V+ z jednym trudniejszym miejscem, były chwile że rzeczywiscie coś zaskakiwało :) Podobnie jest na innych drogach skalnych i to kilkuwyciągowych w Słowackich skałach np na Sokole, 120m cesta o rzekomych trudnościach III (w opisie) ma fragmenty V+ i A0 albo V z trudniejszymi miejscem VII, A1 ale po co o nich pisać? O ile w skałach niespodziewane VIII może zdziwić to na ponad 100metrowej drodze na której jesteś przygotowany psychicznie na maks VI+może chyba naprawdę zaskoczyć, tym bardziej że kulasz się na własnej. Co do sprawy ciągu trudności to nie mam pomysłu jak rozwiązać sprawę czy dodać coś...chyba tak...ale w kwestii ogólnej oceny uważam że powinna obowiazywać zasada najtrudniejszego miejsca, chociaż każdy wie że 20metrów VI.1+ tyo nie to samo co 18 metrów V z jednym miejscem VI.1+. pozdr
brade