Szedł łojant ulicą i zobaczył nowy sklep. Myśli sobie - wpadnę. Wita go miły, uśmiechnięty sprzedawca:
- Dzień dobry, w czym możemy panu pomóc, co chciałby pan kupić?
Facet się zastanowił i mówi:
- Karabinek.
- To proszę podejść do tamtego działu.
Facet idzie do wskazanego działu i mówi:
- Potrzebuje karabinek.
- Zakręcany czy nie?
- Zwykły.
- To proszę przejść do następnego działu.
Facet poszedł:
- Dzień dobry, potrzebuje niezakręcany karabinek.
- Z zamkiem prostym czy z wygiętym?
- Z prostym.
- To proszę podejść do działu następnego.
Facet podenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:
- Chce kupić niezakręcany karabinek z prostym zamkiem.
- Zamek tradycyjny czy druciany?
- Druciany.
- Proszę podejść do następnego stoiska.
Facet już wkurzony, ale idzie nic nie mówiąc:
- Potrzebuje niezakręcany karabinek z prostym, drucianym zamkiem.
- Karabinek lakierowany czy nie?
- Lakierowany.
- Zapraszam do działu naprzeciwko.
Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:
- Proszę przestać nade mną się znęcać, dajcie mi ten karabinek i pójdę sobie!
- Proszę pana, proszę nabrać cierpliwości, chcemy panu sprzedać dokładnie taki, jaki pan potrzebuje.
Facet idzie dalej:
- Proszę o niezakręcany, lakierowany karabinek z prostym, drucianym zamkiem.
- A jaki kolor?
Aż tu nagle otwierają się drzwi do sklepu, wchodzi klient z sedesem świeżo wyrwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury, niesie go na wyciągniętych rękach, podchodzi do lady i krzyczy:
- Taki mam sedes, taką glazurę, dupę wam wczoraj pokazałem, dajcie mi w końcu ten papier toaletowy!
Jarek
Blondas Liwacz
Instruktor PZA
Moje wypowiedzi na forum nie są szkoleniem, szczególnie wyrwane z kontekstu lub błędnie odczytywane przez niekompetentne osoby.
Wspinanie jest potencjalnie niebezpieczne.
Chcesz się wspinać w naszych skałach? Wspomóż Nasze Skały!