Starosta Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> [
wiadomosci.onet.pl]
> czy Kajtek?
Wywołałeś mnie po imieniu, więc wytłumaczę jak szympans gorylowi, czyli inteligentniejszy większemu:)
W zasadzie Szalony powinien wytłumaczyć parę rzeczy redaktorowi ND ( jako spec od logicznego czy raczej abstrakcyjnego myślenia).
Wiemy tylko tyle, ze eksperyment się udał, czyli zrealizowano zamierzone próby.
Pytanie, jaki jest ich wynik, bo z artykułu nie wynika i sądzę, że wiarygodnych informacji publicznie nie będzie aż do raportu. Przecieki są wodoszczelne w tym przypadku, a pilot, który leciał w tym locie nawet gdzieś powiedział, żeby nikt go o to nie pytał, bo Komisja nakazała.
Więc nie wiemy, (komisja już wie) czy po wciśnięciu GA bez przechwycenia sygnału ILS samolot rozpoczyna manewr, czy nie. Wg instrukcji nie, ale trzeba mieć pewność.
Sprawa jest o tyle istotna, że zwykle latali na lotnisko oprzyrządowane i tu mogły zadziałać nawyki (+brak szkolenia + tzw. beztroska technologiczna), więc nim się zorientowali, że nie zadziało, to było po sprawie.
Jeżeli w 102 GA działał również bez sygnału ze scieżki, to oznacza to w 101 problem techniczny (ze wszystkimi konsekwencjami, również "politycznymi").
Eksperyment (prawdopodobnie - opieram się na tym, co wyczytałem w różnych miejscach) miał pomóc ustalić, czy przycisk został w ogóle wciśnięty, gdyż ten parametr nie jest rejestrowany przez BUR. Chodzi o materiał porównawczy do nagrania "kliknięć".
Z tego, co wiem, to eksperyment miał jeszcze wyjaśnić trzecią kwestię, związaną z możliwościami CVR, Jakoś ND tej sprawy nie podnosi. Jeżeli stosować logikę ND, że eksperyment udany = potwierdzenie jakiejś tezy, a nie uzyskanie odpowiedzi na pytanie, to nie dziwę się, że wolą nie dotykać tematu... A może być bardzo ciekawie.
Za to pisze, że dowódca działał zgodnie z procedurami.
To oznaczałoby, źe zabili się zgodnie z przepisami. Fajne te przepisy lotnicze, nie ma co...
Zgodnie z procedurami to tym samolotem, tak załadowanym, z tymi dokumentami i w tych warunkach nie miał prawa wystartować. Biorąc pod uwagę inne kwiatki, jak nielegalna konfiguracja samolotu, brak poświadczenia zdatności i takie tam, to nawet kołować po Okęciu im nie wolno było. A że to Polish Air Force One to....
Aha, w tym specjalnym numerze "Lotnictwa" jest bardzo fajny artykuł nt. prawnego statusu raportu MAK. Wynika z niego, że raport ten jest tylko materiałem do stosownych formalnych ustaleń ze strony FR, a więc wygląda na to, że oficjalny polski raport będzie wcześniej niż oficjalny raport rosyjski, którego jeszcze nie ma.
Kajetan