No ja mam Kaziową dziabkę, taką podróbkę Simond'a ;) i póki co dzięki Bozi spisuje się dobrze, bez większych przygód, jedyne co to gwint mocujący ostrze się trochę zapiekł, ale miał prawo.... mam nadzieję, że nie snuje się za nią Kaziowy przydomek ;)