Kaczyński miał rację, powinien zaprosić Kiszczaka. W końcu to rada bezpieczeństwa, a Kiszczak ma na ten temat niewątpliwie bardzo szeroką wiedzę. Poza tym był pierwszym ministrem SW w III RP.
Poza tym nie za bardzo rozumiem, na jakiej zasadzie prawnej mówi się o III RP jako jakimś punkcie odniesienia. Okrągły Stół był miękkim ześlizgiem, nie została zerwana ciągłość państwowości. Zatem, gdyby żył Bierut, też należałoby go zaprosić. Albo marszałek Rokossowski.
Ja jestem oburzony postawą nienawistników z GW, którzy sugerują, iż fakt piastowania urzędu w III RP powinien stanowić tu rację zaproszenia. Cóż to za plucie na PRL? Jakim prawem! To hańba!