Droga Irmino
nie mam powodów do ukrywania żadnych "kulisów", ale część z nich nie nadaje się do publicznych wypowiedzi. Nasz "niewypowiedziany" zatarg około wspinaczkowy zrobiłby Przemkowi przykrość, a nie mam powodów się nad nim znęcać i tak już kilka razy przesadziłem na fali emocji...
Co zaś się tyczy finansów: ja bym takich rzeczy nigdy nie wyciągał - to Przemek o nich wspomniał w korespondencji do "osób trzecich", co uważam za... co najmniej nie na miejscu.. Poza tym:
1. Skąd mam pewność, że jesteś tą "Irminą Rostek"
2. Zakładając że tak jest, to nie znam Twojej i Przemka umowy małżeńskiej i waszych formalno-prawnych powiązań. Dopóki zatem nie przedstawisz dowodów, że działasz z upoważnienia Przemka, nie będę się odnosił do Twojego pytania w kwestii rozliczeń. Przykro mi... A nawet wtedy możemy korespondować w tej kwestii wyłącznie prywatnie.
Co zaś się tyczy samego obijania:
1. Podczas dyskusji via skype przekonywałem kolegów, że Przemkowi można jednak wyperswadować poprawę asekuracji i nowe podejście do obijania i że cała afera jest "niepotrzebna" i że "ja z nim porozmawiam". W tych spotkaniach uczestniczył co najmniej dwukrotnie Wojtek Słowakiewicz - jeśli mi nie wierzysz - zapytaj go.
2. Spotkałem się z Przemkiem w oku cyklony i przekonywałem go, że nie ma o co kruszyć kopii, że poprawiając asekurację na drogach wszyscy zyskują,
- on bo reaguje na sygnały środowiska, utrzymuje uprawnienia i wciąż może otrzymywać ringi z kwsk (Przemek oznajmił, że ringi mu już nie są potrzebne, bo ma "inne źródło")
- środowisko, bo wzrasta bezpieczeństwo na drogach
- kwsk pza bo reaguje pozytywnie na sygnały środowiska.
3. Kiedy już poznałem strategię Przemka i jego personalne "barwniki", byłem przekonany, że nie da się tej sprawy załatwić polubownie i skoro pojawiła się taka strategia obrony, to Przemek pójdzie na całość i ostatecznie nie tylko straci uprawnienia, ale cały syf wyleje się w przestrzeń publiczną. Miałem rację?
Tym bardziej sugerowałem, że trzeba tej sprawie "ukręcić łeb" - nie dawać Przemkowi ringów kwsk, ale nie odbierać uprawnień. Ale problem zamiast wygasać, zaczął sie rozniecać, kiedy Przemek zakwestionował kompetencje komisji powołanej przez PX. To już była przesada...
Żeby była jasność - nie żałuję tej decyzji - a wszelkie wątpliwości straciłem, kiedy pojawiło się na tymże portalu oświadczenie Przemka, który ze swojego HOBBY robi "ołtarz ojczyzny". Jest to dla mnie niestrawne. Drugi moment to pojawienie się oświadczeń Fundacji Wspinka i w tym konflikcie pojawiło się biznesowe drugie dno... Ja tego nie dostrzegłem - może jestem za głupi lub moje intencje są za mało "dzisiejsze" - tak a propos finansowych rozliczeń...
Gdyby nie "całe zamieszanie" to owo "drugie dno" nigdy by nie wypłynęło...
Wiem, że polemika tutaj nie jest dla Ciebie sprawą łatwą...
bez wspinania/ekipowania/kwsk/pza/wspinki etc można żyć - piszę to z pełną świadomością, mimo że wspinam się/ekipuję trochę dłużej niż Przemek...
Pozdrawiam serdecznie
Jacek Trzemżalski