Drogie dzieci,
Spóźniłem się jeden dzień, ale @#$%&, jestem. Trochę się wczoraj - rozumiecie (minulla on krapula) - popiło...
No ale dobra tam, do rzeczy!
Prezent wybijcie sobie z pał od razu, to chyba jasne. Rózgi, nawet pasa na was szkoda. Wszeteczne skalne plemię!
Powiedzieć, że byliście niegrzeczni - to nic nie powiedzieć! Powiedzieć, żeście się z pytami na łby pozamieniali, to zupełnie nic, nic a nic, całkiem nic powiedzieć! Powiedzieć: @#$%& wam w dupy - to dopiero coś tam, w bardzo mdłym zarysie skreślić!
I jak się tak dalej będziecie prowadzać, po spitach łazić, bordelować, pady pod dupska podsadzać, małpować, tlen na plecach dźwigać (mało to tlenu Pan wam dał pod niebem???), aefować jak będziecie, patentować miesiącami, trollować jak w febrze na Brytanie, koniznę zgniłą szerzyć, z dupy banować (tak Admin, tyś też podpadł) i ciulować po klasykach jak się odważycie, to już ja wam taki Mordor urządzę, takie wam worów kręcenie sprawię i fisting bezwzględny (a kolega Bóg to ma łapę, że ho-ho!), tak was będę torturował, dręczył, truł aż się wam Claus Mikołaj zacznie śnić po nocach jako czyste zło i się będziecie na ten widok budzić zlani potem i o przytulności piekła marzyć!
A dla tej mniejszości, co uznaje świętość stylu i moją własną - szacun i strzała, i z osierdzia prosto płynące życzenia: bezlitosnej mocy (od liberasty Szatana), stalowego szpona - od orła Prometejskiego, twardego niczym grzech pierworodny łba i wątroby gibkiej jak nałożnica Pańska!
I pamiętajcie: Kuka voi itsensä voittaa, ei koskaan häviä!
Hyvää yötä,
Joulupukki
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2008-12-07 22:49 przez Św. Mikołaj.