Jeszcze raz - żeby nie było wątpliwości - jako posiadacz lustrzanki nie wyobrażam sobie "przesiadki" na kompakt... Kontrola, szybkość migawki, rozmiar matrycy (fizyczny - nie "pikselowy") to rzeczy których przecenić się nie da. Z drugiej strony - lustrzanka za ok. 2000 z obiektywem wartym 300 to porażka. Kiedy kupowałem swój aparat świadomie podjąłem decyzję o zakupie tańszego korpusu, a lepszej optyki. Uważam, że warto było - ale... Skały czy baldy w które dojedziesz samochodem ok... Ale dodatkowe 3 kg (w moim przypadku) i trochę miejsca w plecaku przy np. przelocie samolotem (a potem łażeniu, bieganiu itp.) robi cholerną różnicę - tym bardziej, że szkła nie wrzucisz do byle torby między żarcie a skarpetki...
Myślę, że skoro wahasz się czy kompakt czy lustrzanka - najpierw warto "pobawić" się kompaktem (ryzyko za mniejsze pieniądze) wyczuć jego wady i zalety, a potem inwestować w coś poważniejszego - wtedy nie tylko zakup ale i cała zabawa z fotografią będzie bardziej świadoma. Może się przecież okazać, że kompakcik wystarczył "a skoro nie widać różnicy po o przepłacać"
Ps. Leser już o tym wspominał, czy chcesz wywoływać - oj przepraszam - drukować swoje zdjęcia?? jakie formaty Cię interesują??
A co do odpowiedzi na pytanie o dobry kompakt - ja się nie znam, ale zdaje się w ostatniej fotoedycji gór Marek Arcimowicz napisał króciutko o wyborze między fotografowaniem i wspinaniem. Konkluzją było o ile pamiętam, że na rynku brak dobrego (patrząc okiem zawodowca) kompaktu w góry.
No i jeszcze jedna rzecz - w pewnych miejscach na kompakt nikt nie zwróci uwagi, a lustrzankę podpierdolą na dzień dobry...
pzdr