dugimimi Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> konkludujac:
> nie jest to problem faktu że teizmu nie da sie
> racjonalnie uzasadnić tylko problem tego, że ty
> nic o tym nie wiesz (problem twojej ignorancji)
Owszem, możesz mieć rację - nie spotkałem się z racjonalnym uzasadnieniem teizmu ( to znaczy takim które w końcu nie powoływałoby się na argument metafizyczny o łasce), choć bardzo wielu myślicieli się tego próbowało. Fakt stosowania sylogizmów arystotelesowskich nie ma wiele do rzeczy - obok logiki w rozumowania występują założenia pozalogiczne o których prawdziwości zgoła nic nie wiemy. Osoba religijna patrząca na te sprawy w taki sposób ociera się jednak o herezję, bo przecież nie można wierzyć i nie zgadzać się z dogmatami wiary - to nie jest rzecz do wyboru. Akurat te sprawy mają się tak, że jeśli masz rację, to istnieje racjonalne uzasadnienie teizmu i nie mówimy o wierze a o wiedzy. Słowem to dosyć ryzykowna konstatacja w kontekście np. lektury Ewangelii i sądzę że jesteś bliski właśnie herezji. Ponieważ nie sądzę tego o Życińskim, wygląda na to że nie do końca rozumiesz o co mu chodziło.
> ciekawe, czy potrawisz racjonalnie dyskutowac np.
> o równaniach pola Einstaina?
Chcesz to sprawdzić?;-)
BTW. doceń że użyłem okazji aby ci napisać że nie ma takich równań;-)
> jeśli nie, czy z tego wynika wniosek że
> racjonalny dyskurs na ten temat jest niemożliwy?
Jeśli bym zobaczył, że wyprowadzenie tych równań zawiera błędy w założeniach tak właśnie bym twierdził. Jednak nauka działa inaczej i jest przede wszystkim krytyczna wobec własnych założeń. Nie jestem w stanie wymyśleć takiej krytyki na którą fizyka relatywistyczna nie znalazłaby odpowiedzi. Natomiast teologia nie dostarczyła mi jak dotychczas w żadnej pracy zrozumiałego dla mnie uzasadnienia nieistnienia paradoksu omnipotencji.
> Jeśli jestes ignorantem w pewnych dziedzinach to
> poczytaj, jesli nie masz czasu siedz cicho bo
> robisz z siebie idiotę.
Czekaj czekaj: chcesz powiedzieć że ty zabierasz głos w sprawach na których się znasz? Np. "równaniach pola Einstaina"?
> ciekawe co by powiedział przedstawiciel filozofii
> analitycznej o twojej wypowiedzi?
Zapewne by ją uznał za wynik nieuctwa.
> że idiota napisał kiedys jakaś pracę (może
> nawet magisterską) o spinozie i to cała jego
> wiedza na ten temat...
Coś ty: Spinozę znam tylko z wczorajszej lektury Etyki- miałem 2 godziny do stracenia i spędziłem je w Empiku czytając właśnie ta książeczkę. Nic więcej o jego dziele nie wiem.
> co ciekawe Spinoza to wiek XVII a filozofia
> analityczna to XIX i XX...
> :o)
> oj sieroto...
;-) dzięki.
Am I hard enough
Am I rough enough
Am I rich enough
I'm not too blind to see