Ten fragment newsa mi się spodobał:
<<Z tych informacji wynika także, że Lech Kaczyński w poniedziałek przed godz. 21. rozmawiał telefonicznie z premierem Donaldem Tuskiem, zapraszając go na spotkanie jeszcze tego dnia. Szef rządu - według informacji ze źródeł w Kancelarii Prezydenta - odmówił spotkania z Lechem Kaczyńskim.>>
No to teraz w Polandzie przez kilka dni w mediach będzie napierdalanka, o której prezio zadzwonił do Tuska-cudaka, co mu powiedział, dlaczego odmówił i kto chrząknął podczas rozmowy.