rzecz nie jest taka prosta - bo dajmy na to Paza cytuje:
"Skala takich wydatków- uznanych za prywatne albo przed dysponentów kart, albo przez pracowników ministerstwa- to ok. 21 tys. zł (od 200 do 6,5 tys. na jednostkę). Zdecydowana większość tych wydatków (95%) została zwrócona, odnośnie pozostałych procedury zwrotu są w toku."
i bądź tu mądry do czego sie te procenty odnoszą i na ile jest manko (na razie - bo sprawy sa w toku a ten tok nie Żuli zawdzięczamy przecie) - czy aby nie na 1050 pln?
poza tym co to znaczy - "uznanych za prywatne albo przed dysponentów kart, albo przez pracowników ministerstwa" - kurwa to ma byc raport? wywiady przprowadzała?
jakies kurwa jaja maksymalne...
kurwa koszt utrzymania stanowiska Żuli juz dawno chyba przekroczył afery które wykrywa....
pozdr
dr know