Problem w tym, że od zamykanie w pierdlu "niedobrych ludzi" są organy ścigania a nie sejm. Cała banda z Wiejskiej powinna się zająć wyłącznie kombinowaniem co zrobić by utrzymać wzrost gospodarczy i poprawić byt swoich obywateli. Sytuacja zaś, w której posłowie jedyne co robią to popierdują o tym jak to oni walczyli z komuną i jaki to jaruzelski jest niedobry, a ruscy wredni niczemu dobremu nie służy. Co do służby zdrowia to mam taki przykład. Co miesiąc płacę 400 - 500 zł składki na NFZ - i co ? i nic gdy chcę iść do głupiego okulisty to muszę czekać pół roku albo iść prywatnie wówczas znów mnie za usługę, którą powinienem mieć w cenie ubezpieczenia kasują. W pracy na szczęście jestem ubezpieczony w prywatnym systemie przychodni lekarskich. Tutaj mój kochany pracodawca wykupił abonament z 300 zł i gdy chcę iść do tego osławionego "okulisty" wystarczy telefon, wizytę mam umówioną na dzień i godzinę jaka mi (a nie lekarzowi) odpowiada, nie muszę czekać cholera wie ile. Na dodatek w przeddzień wizyty miła pani do mnie dzwoni z przypomnieniem. Aha, bym zapomniał - lekarzowi w łapę nie muszę dawać. Z osobistych doświadczeń rodzi mi się więc konkluzja taka, iż z łapówkarstwem wśród lekarzy nie ma potrzeby walczyć za pomocą CBA, CBŚ czy czego tam jeszcze. TU konieczne są po prostu zdrowe ramy prawne, na których oprze się działanie służby zdrowia, a w zasadzie nie tyle prawne co gospodarcze. Sprywatyzować to wszystko w diabły, uwolnić rynek ubezpieczeń zdrowotnych i skorzysta na tym i pacjent, i lekarz jak również państwo.