> odwrotnie, jestem za tym, żeby nie wyrzucać tylko
> zatrzymywać, zwłaszcza jak ktoś sobie postudiował
> dziennie za np 300 tys czy 500 tys zł za kasę
> podatników...
Mysle, ze czasy komuny i pracy z przydzialu to juz minely. Moze czas wreszcie skonczyc z glupim regulowaniem kazdej sfery zycia czlowieka przez panstwo? Normalne panstwa to raczej zachecaja osoby do pozostania w kraju poprzez polityke sprzyjajaca rozwojowi czlowieka (obnizanie podatkow, obnizanie kosztow pracy, ulatwianie prowadzenia dzialalnosci zarobkowej poprzez minimalizacje przepisow i regulacji), a nie tworzenie nakazow. Jak chcialbys tu zrobic drugie Chiny, to coz - bedziesz ktoryms z tych, co tu zgasza swiatlo. Chyba, ze polski narod dalej lubi zamordyzm.
> Owszem, uważam, że spora część tak. Pojść na
> łatwiznę to może pewne uproszczenie - większe
> pieniądze za prostszą pracę. Lepsze życie
> szybciej. Nieważne dla kogo pracując, że nie w
> Polsce, że polska gospodarka ma z tego nic, że
> podatki oddajesz na angielskich czy francuskich
> emerytów, na ich drogi :) że często to głupi
> pościg o 30 funtów dziennie w formie rozlewania
> piwa. O tak. Oczywiście to odnosi się jedynie do
> pewnej części emigrantów.
No, coz - ja tu widze nieco typowej polskiej zazdrosci... Bo on poszedl na latwizne. Jemu trzeba zabrac. Jego trzeba zatrzymac w kraju. Dlaczego do kurwy nedzy w tym polskim kurwidolku nikt nie pomysli w sposob: Jemu sie udalo? Zajebiscie! Super, ze mu sie poszczescilo. Ja tez tak chce! Ciekawe, jak to zrobic - pojde jego droga i mnie tez sie uda - doedukuje sie, zdobede nowe kwalifikacje, wysciubie nos z kurwidolka, zaryzykuje i bedzie mi sie latwiej zylo!
Zastanawiam sie, dlaczego w tym polskim kurwidolku nie bierze sie przykladu z ludzi, ktorym sie powiodlo i uczciwa praca osiagnieli zyciowy sukces? Dlaczego zamiast tego chce im sie podkladac nogi, zatrzymywac w kraju, usrywac zycie i uznaje ich za podejrzany element? Dlaczego nie chce sie innym isc do gory, aby im dorownac, tylko ze zjebanej mentalnosci ciaglego narzekacza chce ich sciagac na dol?
Czy nie sadzicie, ze to normalne i zdrowe podejscie, ze ludzie chca cos osiagnac latwiej i szybciej? Szczegolnie, jesli jest to postepowanie zgodne z obowiazujacym prawem? Bo zaraz dojdziemy do wniosku, ze zrobienie w domu jajecznicy z zakupionych jajek to pojscie na latwizne! Bo trzeba sobie pierdolnac na balkonie hodowle kur. Dopiero wtedy bedzie uczciwie. Albo ze trzeba wrocic do drewnianych powozow! Bo przeciez ten, kto jezdzi samochodem, ma wiecej czasu na inne rzeczy, np. na nauke i wlasny rozwoj, dzieki czemu moze wiecej zarabiac! Przeciez to nieuczciwe w stosunku do tych, co zapierdalaja do roboty tramwajem, w ktorym ktos im depcze po trampkach!
Moze zmienmy to zjebane myslenie i wezmy sie do roboty, zamiast szukac jak tu dopierdolic tym, co wysciubili gdzies nosa i osiagneli w zyciu to, co chcieli osiagnac!
Kurwa mac!
--
ml