Głęboko wierzę w ideę lustracji; w jej potrzebę i prawo obywateli prześladowanych do wiedzy i prawdy na temat, skąd pojawiały się ich problemy w życiu;
nie wierzę, w obiektywną lustrację ( a raczej jej część związaną z dowodzeniem fałszywości niektórych oświadczeń) wykonaną przez: polityków, "niezawisłych" historyków, fanatycznych tropicieli, politycznych frustratów i zwykłych popaprańców, którym się wydaje, że teraz przyszedł czas udowodnić np. przeciwnikom politycznym, że nie mieli "racji"; niestety obecnie rządzący posiadają kilku przedstawicieli należących do w/w grupy; dlatego nie wierzę, żeby ta lustracja dała właściwy efekt; z pewnością, nawet jeśli w ok. ok. 80% ujawni prawdziwych TK, OZI itp. to pozostała część okaże się zwykłymi ofiarami walki politycznej; tezę taką opieram na próbce pomówień w wykonaniu choćby posła Kurskiego, czy też przecieków z postępowań likwidacyjnych Macierewicza itp. (np. przy wyborze szefa IPN);
..... pamiętaj: "gleba" nie wybacza....