Kapusiu,
Jako, że powszechnie wiadomo, że czujesz do Groźnego Grzegorza miętę (i vice versa), moglibyście pójść po rozum do głowy i sami zaradzić temu brakowi danych. Z Bożą pomocą dach świata jest dla was osiągalny, a skromy lodzik uczyniłby z was niekwestionowalnych rekordzistów w wiadomej dyscyplinie.
Przy czym, co powinno szczególnie radować Grzegorza, czyn ów był europejski par ekselens.