Było ok, tricki całkiem fajne (np. salto do przoud na slacku :D ) a highline w całośći kilka razy w finale został zadany przez Jasia, oraz wizytatora z ameryki, który to nastepnie przeszedł się po nim kilka razy pokazując parę sztuczek (skakanie wzdłuż, tzw. surfing, leżenie). Aby jednakże zaspokoić polską ciekawość i poczucie dokładności (przypierdalania się?) sztuczki były wykonywane nie na środku, lecz raczej pod koniec slacka.
Ogólnie szkoda że na tak wielu międzynarodowych gości było tak mało nagłosnienia w mediach jak i już na miejscu. O ile pamiętam, to większy zasięg miałaby zwykła promocja jakiegoś kremu z gwiazdą i główno prowadzącym z mikrofonem, niż ta imprezka, ale i tak wielkie brawa dla organizatorów za sporo włożonego wysiłku.