Wiesz co mnie Dziku zdumiewa? Zdumiewa mnie, że te oszołomy, również z tutejszego forum, porównują pochody pierwszomajowe, na któych obecność była dla większości obligiem (np. pod groźbą utraty pracy) do dobrowolnej manifestacji, która przyciągnęła tych, co chcieli przyjść. Jest to dla mnie niepojęte, jak daleko posunęła się choroba umysłowa naszych POtłuczonych kolegów.
Wszystkie te porównania do PRL, PZPR, Gomułki są wyrazem totalnego niezrozumienia sytuacji. I nie dziwota - te nowatorskie tezy wygłaszają młode obszczymurki, które POwtarzają to w ślad za wymagającym w stopniu pilnym hospitalizacji Stefem Niesiołowskim, czy cynicznym Donkiem.
Wielka jest potęga głuPOty...