Powiem krótko, jeśli jarek nie potrafi "dać po zadzie" swojemu vice-premierowi za *kolejny* już wybryk, to nie mam złudzeń: nic dobrego z jego rządzenia nie wyniknie.
Póki co fakty potwierdzają moje monotonne gledzenie :-)
Do reszty się nie odniosę, bo po prostu ten wątek jest na inny temat. Inaczej: Wasze chwyty retoryczne mnie nie ruszają więc nie odpłynę w inne tematy ;-)
Bronienie tego rządu jest dla mnie przejawem bezmyślnego uporu - no chyba że...;-)
Trzeba będzie rozwiązać tę Radę Mędrców: [
wiadomosci.onet.pl]
A i jeszcze, czy ty Szaleńcze naprawdę wierzysz iż za deklaracją obrony Polskiego państwa narodowego kryje się coś więcej niż wyborcza popelina??
Przecież manewry kaczorów - w stylu tego o którym tu rozmawiamy - przybliżają nas najkrótszą możliwą drogę w stronę zależności względem EU albo innego potwora administracyjnego.
I deklaracje jakiegoś schizofrenika nic tutaj nie zmienią.