Cześć.
Ja wiem, że rejon jest w zasadzie grillowy i od maja właściwie nie jeździ się tam wspinać, ale mimo wszystko trochę szkoda go. Masa samochodów na patelni, w tym mikrobusik z siedzacym nieopodal człowiekiem, który w czasach odległych na motorze odkrywał co zacniejsze ostańce (piękny przykład dla młodych nota bene). Wczoraj oglądnąć można było dwóch osobników młotami rozkuwających kamole "przeszkadzające" na wyjeżdzonym samochodami kawałku ścieżki przy Zegarowej. Pieszym one nie przeszkadzają, więc komu?
Jedyne sensownie wytłumaczenie to jakaś akcja mająca w efekcie przeszkodzić osuwaniu się tego terenu poprzez umieszczenie tam jakichś belek. Mam (niewielką) nadzieję, że tak właśnie jest.
Ktoś coś wie na ten temat?
Nie mam złudzeń ani aspiracji apelowania do kogokolwiek. Ci, którzy lubią w skałach mieć pod ręką samochód z włączonym łupaniem i tak mają wszystko i wszystkich (darujcie sobie co poniektórzy komentarze) w dupie. Tak sobie ponarzekałem tylko.
Pozdrawiam