gilu Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ale nie podoba mi sie wysprzedawanie
> majatku narodowego (z tego co ostatnio mialem
> okazje dowiedziec sie w dosc duzym stopniu
> przyczynil sie do tego pan Balcerowicz).
w takich sytuacjach może przekona Cię takie porównanie: wyobraź sobie człowieka, który właśnie umiera z powodu upływu krwi; może go uratować tylko wpompowanie do organizmu płynów, których nie ma w kraju; znalazł się jednak ktoś za granicą i powiedział: "dam ci krwi ze swoich zapasów ale po wyzdrowieniu będziesz mi odpłacał oddając częśc z zarobionych przez ciebie pieniędzy, jak już powrócisz do zdrowia";
gospodarka polska po "przemianach ustrojowych" była trupem; aby wszystkie "narządy" mogły funkcjonować potzrebna była kasa (krew) do krążenia; polski kapitał nie był w stanie odbudować rynku; do wielu przedsiębiorstw krajowych trzeba było dopłacać, żeby tylko ludzie mieli gdzie pracować; błogosławieństwem dla rządu (i kraju) byli inwestorzy, którzy zdecydowali się je kupić; budżet był tak wyzerowany, że w krótkim czasie mogło dojść do wstrzymania wypłat dla "budżetowców", emerytów itd. a na końcu rządu (hahaha); ceny księgowe majątku były bliskie zera; oczywiście, że część z przedsiębiorstw uległa likwidacji (np. likwidacja konkurencji lub unikanie kanibalizacji produkcji) lecz generalnie świeża "krew" zaczęła docierać (głównie do mózgu - hahaha);
Balcerowicz ostrzegał o obocznych skutkach i ciążarach społecznych przemian, ale w tamtym czasie każdy myślał tylko o przeżyciu...
..... pamiętaj: "gleba" nie wybacza....