andrzej Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Miesiąc temu pod Babą jagą rozmawiałem z kobietą,
> która podpalała znicze tuż pod ścianą. Powiedziała
> mi że to za syna który spadł z góry jesienią,
> będąc na spacerze z psem.
Tragedia to jest wtedy, gdy człowieka przejedzie pijany kierowca, albo gdy walnie mu opona i uderzy w drzewo, albo gdy kogoś zabierze lawina. A jeśli ktoś na zakórzu spada bo podłazi nie wiadomo po kiego chuja do samej krawędzi (a pełno tam idiotów, którzy chcą zobaczyć jak to wygląda z góry), to nie jest tragedia tylko głupota i współczuć można tylko rodzinie, że mieli syna lub męża idiotę.
Zaraz pewnie dopierdoli się DrKnow albo Mazenio. Jeśli już ktoś chce się się dopierdolić, to niech najpierw mi odpowie: czy jeśli pojadę po krętej śliskiej drodze 150km/h to będzie oznaką debilizmu?