Re: SKRADZIONY PLECAK

witam.
szczerze Ci wspólczuję. mnie nikt nic na szczeście nie zajebał, ale miałem już pare razy sytuację z kierowcami autobusów. wsiadam z worem do pksu a on ze bagaż do luku. a ja mu na to czy luk jest zamykany. a kierowca pyta: a po co? a ja go sie pytam, co bedzie jak bagaz zginie, bo przeciez samo obsluga na kazdym gownianym przystanku jest z bagazami! i czy bedzie odpowiedzialny za zgube! a on mi mowi zebym nie przesadzal, ze nie kradną i ze mu sie nic nigdy cos takiego nie zdazylo. oczywiscie dyskusja konczy sie podsumowaniem typu, wsiadasz bez bagazu albo wypierdalaj! nic innego nie zostaje jak siedziec i sie patrzec ludziom na rece, choc jak miejsca zajete od tej strony to wtedy problem.

wiec jak tylko mozesz zaskarz skurwieli do sądu o odszkodowania! bo takie chamstwo jak u zawodowych kierowcow nie zdarzają się często!
pzdr.