Starosta Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ja byłem na Orłowiczu. Obok na Kancie Haczonym
> wspinał się Wojciech Kuśtyka, a na Robaczkiewiczu
> na żywca biegł Krzysztof Jan ratownik. Było
> pięknie. Crux pokonałem azerując właśnie dzięki
> pozostawionemu friendowi. Przeplatając linę przez
> pierścień zjazdowy na wierzchołku żałowałem, że
> kości nie zabrałem.
> Los się jednak do mnie uśmiechnął, bo dzień
> później na Staniszewskim na wschodniej Mnicha
> znalazłem portfel.
na Stanisławskim, Starosto!
"I o to chodzi, i o to chodzi, i o to chodzi..."
[
www.gawra.org]