Masz smutną rację! Ta droga raz, że nieistnieje ! Dwa jej przejście zwłaszcza dla kogoś spoza środowiska sokolikowego wymaga jebanego jednego dnia na zrozumienie intencji autora, logiki tej drogi i dokładnego instruktazu jej przejścia! Szkoda że Jędrzej upublicznił przejście zamiast skoncentrować sie na wolnych kawałkach skały w okolicy jak chocby filarze Krowiarek. Szkoda mocy na treningowe przejścia i jeszcze pisanie o tym! Złota malina dla Jędrzeja :(