No to ja powiem, czemu koleżanki (poza tym w grupie było 3 mężczyzn) nie ponformowały TOPR-u. BO NIE MIAŁY ZASIEGU POLSKIEJ SIECI W TYM MIEJSCU, A JEDYNIE SŁOWACKĄ - W REJONIE KOZIEGO WIERCHU!!!!!! Zadzwoniły 112 do słowackiego operatora i zostały przekierowane do Horskiej Sluzby i przez nich informacja dotarła do TOPR. Chwilę wcześniej inny facet który był niedaleko (wyżej jakieś 50 m) złapał polską sieć. I to jest skandal, że po polskiej stronie łapie się słowacki operator.
I owszem moment wypadku widziało 6 osób z jej grupy, którzy byli ze 2 od niej. Wstała z kamienia i zachwiała się tracąc równowagę (może zawrót głowy).
Przebieg wypadku został szczegółowo zrelacjonowany ratownikom następnego dnia przez kolegę, który był świadkiem zdarzenia
Była to doświadczona turystka wysokogórska, odpowiednio przygotowana (buty, kijki). Po Tatrach chodziła od 7 lat.