Hej,
Zgadzam sie z Lukaszem w 100%. Gdyby nie bylo to smutne to byloby smieszne (na wiosne czekam niecierpliwie na pierwszy etap prac renowacyjno-restauracyjnych, w koncu zima=erozja, cos sie moze ukruszyc). Na pewno jest to absurdalne i nie powinno miec miejsca.
W obliczu ostatniej wypowiedzi Andrzeja ("jeśli ktoś przejdzie ten wyciąg bez użycia tego chwytu, to się go zaklei i będzie po sprawie") chce tez powiedziec, ze chyba nie bardzo rozumie On istote poruszonego problemu! :O
Andrzeju, Szalony,
Dodam od siebie iz w moim odczuciu, w kontekscie obecnej sytuacji, powolywanie sie w popelnionych przez Was onegdaj tekstach na slawetny komentarz Mummery'ego i "absoutely inaccesible by fair means" (A. Marcisz "Tatry naszych marzen", P. Korczak "Tradycja- balast czy inspiracja") jawi sie jako zwykle pustoslowie a wrecz zakrawa na zart, (chyba ze macie wlasna interpretacje, w swietle ktorej kucie i "poprawianie" skaly nie kloci sie z powyzszym).
Andrzeju- przykre dla mnie, jako wspinacza-maniaka Tatr, jest to ze nijak nie moge wpasowac Twoich ostatnich dzialan i postawy do inspirujacych, powaznych i moralnych przejsc, ktore zrobiles w gorach dwie dekady temu (za ktore szacunek). A szkoda... :(
Starosto,
Prawo wstecz nie dziala, ale mozg powinien dziala caly czas, a za tym winien isc zdrowy rozsadek, umiar i wyczucie. Czy dyskusja na temat kucia (w ogole) rozpoczela sie w momencie uchwalenia Deklaracji???
pozdr,
Piotr Cienciala- zeby nie bylo ze anonimowy napierdalacz ;-)