Re: Do Jacka Jurkowskiego.

Podkuwanie jest złem!!! - choćby dlatego, że Podkuwający nie może uznać wyższości skały i pała żądzą bezwzględnego jej pokonania. Wspianacz taki prowadzi walkę nie fair, bo nie mogąc pokonać przeciwnika w sposób uczciwy, załatwia go podstępnie.

To jest problem manii wielkości!!! Kazdy chce być naj... bez względu na koszty. Kucie to cecha poboczna. Kujący to taki typowy polski "macio": skóra na siedzeniach, łańcuchy, sygnety, alufelgi, blondyna na siedzeniu, asfalt zwiajny przy ruszaniu, panicznie uciekający przechodnie i podziw innych maciów. Podziw jest najistotniejszy! Co z tego, że samochód za kredyt na 200 rat, złoto kradzione, albo kupione na Stadionie Dziesisięciolecia, a blondyna jest w dużych przyciemnianych okularach, świetnie kryjących świeże sińce - przecież liczy się styl.

Starosto! Niejednokrotnie broniłeś tutaj męskości, a przecież kucie to jej przeciwstawność. Mężczyzna powinien stanąć do walki "jak mężczyzna", a nie dźgać przeciwnika w plecy. Mężczyzna HONOROWY potrafi przyjąć porażkę, a wszelkie próby dalszego pokonania przeciwnika powinny nastąpić, gdy mężczyzna poprawi siebie (swoją technikę, tężyznę fizyczną itp.). Kucie to nie kwestia stylu wspinaczkowego, ale kwestia bycia mężczyzną, człowiekiem honoru, oraz kwestia uczciowości w stosunku do innych i samego siebie.

Pozdrawiam
Jumbo