wiekszosc drog np w dolomitach da sie zrobic z jedna lina, kompletem ekspresow i kosci, to nie tak wiele. koszt wyjazdu do arco czy sperlongi jest taki sam, tak samo jest z iloscia potrzebnego czasu. jest wiele ospitowanych drog rowniez w alpach. w chwili obecnej jedynym szpejem, ktory musisz dolozyc na drogi skalne w alpach sa raki i czekan na podejscie i zejscie. a jednak zainteresowanych gosci na jakim takim poziomie jest brak. poprostu tego nie kumam.
bieda bieda, wiem, bo bywam w polsce od czasu do czasu. ale jest szereg osob, ktore przecuja za granica. poprostu dla mnie niewytlumaczalny jest fakt takiej spiaczki w srodowisku.