Czy Janusz Onyszkiewicz ma patent na nieomylność polityczna? Ponad 10 lat temu tak wypowiadal się w tygodniku Wprost:
"Jestem zdecydowanym przeciwnikiem dramatycznego stawiania problemu członkostwa Polski w NATO i nadawania przesadnego pośpiechu tej sprawie. Tego rodzaju stanowisko uważam za szkodliwe. Dlaczego? Nie ma przecież logicznego racjonalnego argumentu, który w rozmowie z przedstawicielami NATO przekonałby ich pilnej konieczności rozważenia polskiego udziału w pakcie. [...]
Domaganie się wejścia do NATO jest także sprzeczne z naszą polityką zagraniczną wobec wschodnich sąsiadów, bo musielibyśmy oficjalnie zamanifestować obawy, iż grozi nam wielki konflikt państwowy"
A teraz przenieśmy się do czasu teraźniejszego.
Potwierdzaja się informacje o kolejnej, tym razem znacznie głębszej probie realizacji starego planu Michnika polaczenia właściwej czesci PZPR i właściwej czesci Unii Wolności (ostatnio zwanej PeDe).
Pytanie.
Czy Janusz Onyszkiewicz uczestniczy w tym tajnym planie? Jeśli tak to nasuwa się kolejne pytanie. Czy PZA mogl być wykorzystywany przez Janusza do politycznych flirtow z korupcjolandem Kwaśniewskiego?
Przypomne skandaliczna sprawe medalu 100-lecia Alpinizmu, czy całkowity brak reakcji PZA na przekrety związane z Muzeum Sportu i siedziba PKOL.
Wywiad z Millerem
Myśli pan, że po kadencji prezydent wróci do czynnej polityki, czyli na przykład do SLD?
-Zdaje się, że wszystkie te propozycje międzynarodowe, o których się często mówiło, są nieaktualne, więc zostanie w kraju. Myślę, że prezydent będzie chciał odgrywać czynną rolę w polityce, i myślę, że będzie chciał zrealizować to swoje wielkie marzenie, o którym mówił, czyli stworzyć nową formację lewicową z połączenia różnych lewic: SLD, Borowski, może część Partii Demokratycznej, może ktoś jeszcze.
Czyli możliwy jest premier Kwaśniewski za cztery lata?
- Możliwy. Jeżeli ta nowa formacja lewicowa wygrałaby wybory, to premier Kwaśniewski jest możliwy."
[
www.przekroj.com.pl]
O nowej formacji lewicowej zrobiło się głośno, kiedy od władzy w SLD zostali odsunięci Leszek Miller i Józef Oleksy. Za ich degradacją miał stać prezydent Aleksander Kwaśniewski. Zdaniem byłych szefów Sojuszu, prezydent w ten właśnie sposób toruje sobie drogę do kierowania nowym ugrupowaniem. W jego skład po wyborach parlamentarnych mają wejść: Sojusz Lewicy Demokratycznej, Socjaldemokracja Polska, Unia Pracy i część Partii Demokratycznej.
[
www.zw.com.pl]
Wojciech Olejniczak, nowy lider SLD, dorobił się już zwartej opozycji. Dziś dowiemy się, kto stanie na czele nowej platformy wewnątrz partii
Krzysztof Martens, szef podkarpackiego Sojuszu, właśnie dziś oficjalnie ogłosi powstanie tej platformy. "Rzeczpospolita" dowiedziała się, że jednym z jej założycieli jest Marek Dyduch, były sekretarz generalny SLD. Martens nie chce ujawnić żadnych informacji dotyczących nowej inicjatywy, ale nie ulega wątpliwości, że jej założyciele zamierzają krytykować kierownictwo.
- Będziemy się przeciwstawiali wszelkim próbom rozwiązania partii, gdyby kierownictwo miało takie zamiary, a wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że takie pomysły się pojawią - mówi Martens.
[
www.rzeczpospolita.pl]
TK
dane w profilu