Media swiatowe zachwycaja sie przemowieniem Pana Premiera Blaira, a szczegolnie watkiem skierowania europejczykow na sciezke nowoczesnosci, nauki, wyksztalcenia.
Nie ma sie czym podniecac. Nasze elyty, ten trynt przewidzialy juz kilkadziesiat lat temu. IPN ocenia ze na wielu uczelniach, znacznie wiecej niz 50% profesorow zawdziecza swoj tytul specjalnym metodom naukowym. Dla dobra nauki polskiej przyszli profesorowie laskawie godzili sie na zajmowanie raptownie opustoszalych w 1968 stanowisk, lub na ponure i uciazliwe wyjazdy na stypendia na ktore oczywiscie nie bylo innych chetnych.
Najbardziej tryndowate jednostki staraja sie te nowoczesna postawe wpoic i stosowac juz w przedszkolu. Rosna nowe zastepy naukowej kadry i przyszle elyty naukowe i polytyczne.
"Afera w liceum córki Belki
W XXVI Liceum Ogólnokształcącym w Łodzi podczas matury złamano prawo. Danuta Falak, dyrektor szkoły, zażądała od nauczycieli nadzorujących pisemne egzaminy, aby oddali jej prace w niezaklejonych kopertach.
Tymczasem, zgodnie z rygorystycznymi procedurami, które obowiązują od tego roku, dyrektor nie powinien mieć dostępu do prac maturalnych. Nauczyciele nadzorujący egzamin mieli obowiązek zapakować arkusze do kopert, które otrzymywali z Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej, zapieczętować je i oddać dyrektorowi, aby przekazał do OKE.
- U nas było inaczej. Dyrektorka weszła do pokoju nauczycielskiego i zażądała, żeby prace maturalne trafiły do niej w otwartych kopertach (nie udało się nam ustalić, czy wśród nich był arkusz Marii Belki - przyp. red.). Większość nauczycieli podporządkowała się, bo przestraszyli się utraty pracy - powiedziała nam nauczycielka XXVI LO, prosząc o anonimowość. - Poza tym, Okręgowa Komisja Egzaminacyjna nie wyciągnęła konsekwencji wobec ucznia, którego złapano na ściąganiu, mimo że zostało to wpisane do protokołu komisji egzaminacyjnej. Może sprawę tuszuje się dlatego, że do tej szkoły chodziły od zawsze dzieci prominentów, a teraz pisała maturę córka premiera? ..."
[
wiadomosci.wp.pl]