Ja kupiłem panthera 60-70 półtora roku temu za jakieś 430 czy 450 zł. W sumie nie narzekam. Używany dość intensywnie w skały, góry latem i zimą i na razie nic w nim nie szwankuje, a wygląda prawie jak w dniu zakupu (nigdy nie prany). Żadne szwy nie puszczają, a za uchwyt nie boję się go łapać nawet jak jest wyładowany do granic wytrzymałości. Dość stabilny, system nośny w miarę wygodny (choć pewnie trochę gorszy niż ten w topowych modelach karrimora). W sumie oceniam go znacznie wyżej od posiadanego jeszcze bergsona nexusa 70 za zbliżoną cenę. Nie jest za to zbyt wypasiony, ale to już kwestia kasy. Przede wszystkim brakuje odpinanej, regulowanej klapy. Przy dużym załadowaniu ciężko go dopiąć i klapa przestaje osłaniać komin, który jest z gorszego materiału i łatwiej przemaka (a górna kieszeń przy takim naciągnięciu traci po części swoją funkcję). Mało ma troków do podczepiania szpeju, a górny trok do czekana z elastycznej gumki jest chyba nieporozumieniem (w sumie przez to na ogół czekam noszę przytroczony z boku (tak jak i kijki) paskami kompresyjnymi. Mnie osobiście brakuje wewnętrznej kieszeni na dokumenty i kasę (miałem w poprzednim modelu i ten brak odczuwam jakoś najboleśniej). No i trochę mały komin, pozwalający tylko na dodatkowe 10l. Czasem to trochę mało i z częścią rzeczy muszę kombinować jak do przytroczyć do istniejących pasków. Ale ogólnie oceniam jako wytrzymały i solidny.
Choć jakbym dysponował większą kasą to wolałbym solidniej wykonanego jaguara czy independence. Albo ostatnio widzianego w promocji Lowe Alpine'a 70+15 za 650 zł.