Droga Asiu! Słyszałem co nieco o tym bajecznym rejonie. Ponoć skały sięgaja tam nieba (może przesada, ale powyżej dolnej granicy chmur), gnejs ma wyborne tarcie i doskonałe urzeźbienie, zaś do najbliższego wodopoju jest zaledwie jakieś 700 kroków w stronę fenomenalnej, prawdopodobnie wciąż jeszcze dziewiczej skały o nazwie Tarcza (wysokość może nawet 300 jardów). Niestety, słyszałem, że w pasie 100-120 km w kierunku Olkusza (szczególnie między wyciągiem w Jaroszowcu a Pazurkiem II) drogi dojazdowe do skał zostają zalewane wiosennymi wodami roztopowymi i zarastają lasem przypomninającym nieco namorzyny. Mimo to nie zrażeni powyższym śmiałkowie co roku robią tam nowe, wspaniałe drogi, w pełni obite, bezpieczne, długie i po prostu nad wyraz piękne.
Czy ma ktoś więcej wieści o tym rejonie. Jego uroda i magia powalają na kolana, z całą pewnością wart jest szerszego opisu.
Owocnych poszukiwań.
Pozdrowienia, peresada!