gmach sam w sobie budzi emocje i kaze zastanowic sie, ile pieniedzy na owa inwestycje "ulotniono" bokiem (mysl wspinaczkowa przeklada to na ilosc ubezpieczonych drog w skalach, moze modernizacja taborisk w Tatrach..).
festiwal rzeczywiscie programowo nie powalil na kolana, a wszystko co pokazywano "jakbysmy juz skads znali"..
przyznam, ze zaserwowanie publicznosci trzech filmow o Chan Tengri "pod rzad" moze irytowac, na szczescie zastosowano "stopniowanie rosnace" jesli chodzi o jakosc tychze materialow, wiec mozna bylo dzien zakonczyc wesola historyjka Paszcza :)
darz łój!