Oj biedaku. Dobrze ze jestes caly i zdrowy. Masz tu ciekawa lekture, ktora mnie rozbawila do lez: [
polityka.onet.pl] Sa niezle tekst weteranow sowieckich.
A tu masz cytat tak dla zachety:
"Wracałem z Niemiec w lipcu 1945 r. Jechaliśmy do domu w glorii, nie tylko jako zwycięzcy, ale jako światowcy. Przed wojną nikt ze Związku Radzieckiego nie wyjeżdżał, a tu proszę, przeszliśmy pół Europy. Każdy taszczył walizy wypchane trofeami. Przywiozłem gramofon, pudełko płyt, zegar ścienny i kilka zegarków na rękę. Niewiele tego było, ale kiedy faszyści uciekali zostawiając domy, my gnaliśmy za nimi, na trofea nie było czasu. Potem, kiedy oni już nie mieli gdzie uciekać, a my gdzie nacierać, głupio było tak wejść do domu i pozabierać ludziom rzeczy, nawet jeśli to faszyści. Niemcy nie mieli co jeść, chętnie wymieniali różne bibeloty za naszą słoninę, amerykańskie konserwy albo zwykły chleb. Tak właśnie wszedłem w posiadanie moich trofeów."
Obys szybko wracal do zdrowia.