Aby polecieć na trasę samolotem w ramach szkolenia należało
złożyć Plan lotu kontaktując się w tym celu z właściwym
ośrodkiem kontroli przestrzeni powietrznej. Można to było zrobić
na dwa sposoby - pracowicie wypisać nazwy miejscowości przez
które chcielibyśmy polecieć na kartce i wysłać faksem lub, co
jest prostsze i częściej stosowane, po prostu zadzwonić i podać
je jako odgłos paszczowo.
Pewnego razu dyżurny kontroler podniósł słuchawkę telefonu i
po potwierdzeniu iż jest gotowy do zapisania trasy
usłyszał: "Kazimierz, Nielisz, Cyców, Haliny" (trasa z okolic
Lublina, obecnie kultowa. :)))