Pare lat temi praktykowalismy w Hohe Wand nocowanie na parkingach kolo gasthausow (duzy wozek - Fiat Ducato) ze zmiennym szczesciem - w zaleznosci od intensywnosci wykorzystywania przez niektorych kolegow patentow "na krzywy ryj" - w sumie dalo sie przezyc...
Co do wspinu - jest to rejon bardziej gorski, znajdziesz tam sporo drog kilkuwyciagowych, z trudnymi miejscami przetykanymi rzechem, ale sa tez bardziej skalkowe sektory. Przewodnik ginie mi "w pomroce dziejow" - mielismy cos drukowanego, nawet w miare przystajacego do rzeczywistosci, ale wiecej nie pamietam.
Rejon jest miejscami mocno zurbanizowany, przypomina mi sie jakies podejscie pod skaly przez okolice wygladajaca jak dzialki rekreacyjne w PL, ale w sumie dobre wspomnienia przewazaja. Poza tym zawsze mozecie bujnac sie gdzies indziej, w jakis Peilstein czy cos...
Pozdrowienia i pogody na majowy "lykend",
Szarak