Dla Tomka Kopysia! Podcięte skrzydła orła!

30 mar 2005 - 21:01:48
[polityka.onet.pl]

Podcięte skrzydła orła

Fragmenty artykułu

Czy Aleksander Kwaśniewski zna Eduarda Federera, ps. Edi? „Polityka” na tropie afery: Adam Małysz miał być sprzedany zagranicznym inwestorom za miliony euro. Misternie przygotowany plan był realizowany co najmniej od trzech lat. Tropy prowadzą, niestety, do Pałacu Prezydenckiego.

WOJCIECH MARKIEWICZ

Podczas kolejnych zawodów o mistrzostwo świata w skokach narciarskich w sezonie 2004–2005 miliony Polaków przed telewizorami i tysiące rodaków obecnych na skoczniach przecierało oczy ze zdumienia. Jak to się dzieje, że „nasz orzeł z Wisły”, będąc „w rewelacyjnej formie” – przegrywa. To jest czwarty, to siódmy, to piąty, a pod koniec sezonu nawet dwudziesty.

Przypomnijmy. W sezonie 2000–2001 Małysz wygrywa Puchar Świata oraz zdobywa złoty i srebrny medal w mistrzostwach świata. W następnym sezonie na igrzyskach olimpijskich w Salt Lake City (USA) raz jest drugi, raz trzeci. Rok później, w Predazzo, dwukrotnie zostaje mistrzem świata. Polska jest w euforii. Polacy kochają Adama, człowieka skromnego, sympatycznego, rzeczowego i pracowitego. Nie kochają zaś sponsorzy skoczków niemieckich, austriackich, szwajcarskich, fińskich i norweskich; miliony euro wydawane co roku na sponsoring dotychczasowych gwiazd i zawodów coraz słabiej się zwracają. Dominacja Adama sprawia, że maleje tzw. oglądalność i zainteresowanie skokami w zachodniej i północnej Europie.

Wówczas zapewne powstaje plan zneutralizowania przewagi polskiego skoczka. W nocy z 19 na 20 kwietnia 2002 r. w jednym z krakowskich hoteli (dysponujemy kopiami rachunków oraz billingów) spotykają się potajemnie Eduard Federer ps. Edi, od kilku lat menedżer A. Małysza, były austriacki skoczek, od 1993 r. właściciel firmy Edi Federer Sportmarketing zajmującej się sponsoringiem, oraz Paweł Włodarczyk, prezes zarządu Polskiego Związku Narciarskiego (PZN), człowiek Aleksandra Kwaśniewskiego (w zarządzie PZN utrzymuje się od 1984 r.). Dysponujemy kopią notatki, jaka została sporządzona po tym spotkaniu i najpewniej dostarczona do Kancelarii Prezydenta. Oto jej główne tezy.

A. Małysz kilkakrotnie, nie wprost, nagabywany, czy nie zmieniłby barw i nie skakał np. dla Austrii, odpowiadał niezmiennie, że chce „skakać tylko dla Polski” (i to się ostatnio potwierdziło).

Skoro nie można dokonać oficjalnego transferu (tak jak piłkarza, gdy kupuje się reprezentanta Polski, a potem sadza go na ławce rezerwowych), należy doprowadzić do sytuacji, w której mistrz nie będzie miał innego wyjścia.

Aby transfer mógł być zaakceptowany przez opinię publiczną, Małysz musi – okresowo – uzyskiwać słabe wyniki. W tym celu należy: piętrzyć przed nim trudności (związek nie płacił skoczkowi za reklamowanie Poczty Polskiej i firmy Lotos z sektora paliwowego), zaordynować mu niekorzystną dietę (przeciwko niej protestował fizjolog prof. Jerzy Żołądź), pozbyć się polskich doradców, przede wszystkim psychologa dr. Jana Blecharza oraz prof. Żołądzia (co się wkrótce stało), wreszcie zmienić trenera, co stało się po następnym sezonie. Drobiazgowo rozpisano nawet zadania poszczególnych osób. Między innymi Frank Neuleutner, serwisman, miał tak smarować narty Małysza, aby osiągał on jak najniższe szybkości na progu (i tak było). Marcin Kurzajewski, dziennikarz telewizyjny, miał przed zawodami, a nawet po pierwszej nieudanej serii skoków, podgrzewać oczekiwania i zapewniać, że „liczymy na zwycięstwo Małysza”, aby telewidzowie tym dotkliwiej odczuwali jego porażki. Z kolei Włodzimierz Szaranowicz miał przekonywać opinię publiczną, że transfer zawodnika to rzecz normalna i dlatego podczas każdych zawodów rozwodził się na temat niemieckiego skoczka Moelingera, który nie mogąc przebić się do reprezentacji, występuje w barwach Szwajcarii.

Pieniądze za to „wrogie przejęcie Małysza” miały spłynąć w części do PZN, w części na numeryczne konto w jednym ze szwajcarskich banków. Zawczasu – planowali uczestnicy tajnego spotkania – należy wyeliminować polskich sponsorów: Pocztę Polską, firmę „Doskonałe mleko – bo świeże” oraz Lotosa z sektora paliwowego.

Ten plan być może by się powiódł, gdyby nie dodatkowe żądania finansowe płynące z Pałacu Prezydenckiego. „Polityka” dotarła do stenogramów nagranej przez ABW rozmowy telefonicznej min. Marka Siwca ps. Chciwiec, ówczesnego szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego w Kancelarii Prezydenta, z narciarskim baronem Pawłem Włodarczykiem. Oto fragment:

„(...) Włodarczyk: – To ona, kurna Felek, też?

Siwiec: – No, kurde, ona też potrzebuje szmalu. Jak każda, nie?

Włodarczyk: – Ale w gówno wdupiłem. Edi zaj... mnie na śmierć.

Siwiec: – Spoko. On diament, kurde, orła dostaje, to musi płacić (...)”.

W tej sytuacji konieczne wydaje się powołanie sejmowej komisji śledczej ds. zbadania tzw. afery Małysza. Powinna ona wyjaśnić:

– Rolę prezydenta Kwaśniewskiego w korupcyjnych planach Federera i Włodarczyka – pamiętamy, że prezydent jeździł na zawody z udziałem naszego skoczka, gdzie – dodatkowo – demonstrował fałszywe poparcie dla polskich skoków i w ogniu sławy Małysza usiłował piec swoją polityczną pieczeń.

– Obecność na tych zawodach sędzi Barbary Piwnik. Czyżby Ministerstwo Sprawiedliwości miało coś tuszować?

– Czy pałac Mościckiego w Wiśle (miasto zamieszkania trenera Apoloniusza Tajnera, współpracownika Włodarczyka oraz A. Małysza) miał być miejscem przekazywania informacji i pieniędzy? Warto też wyjaśnić, skąd się wzięły pieniądze na remont pałacu w Wiśle?
Podziel się:
Temat Autor Wysłane

» Dla Tomka Kopysia! Podcięte skrzydła orła!

Dzik 30 mar 2005 - 21:01:48

Re: Dla Tomka Kopysia! Podcięte skrzydła orła!

Blondas 30 mar 2005 - 22:07:27

Re: Dla Tomka Kopysia! Podcięte skrzydła orła!

Dzik 30 mar 2005 - 22:32:13

Podlozono dzikowi swinie

Tomasz Kopys 30 mar 2005 - 22:50:47

Re: Podlozono dzikowi swinie

Dzik 30 mar 2005 - 23:02:01



Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty