Manu zawsze podziwialem twa jakby to okreslic.....o wiem! Postawe Kalego!!! Kali ukras krowa ok. Kalemu ukrasc krowa oj to chujowo.
Manu ja pozostane przy tych moich akademiach. Jakos tak sie do niech przyzwyczailem. Nie bierz przykladu z tow. Gomulki "Wieslawa" i nie palaj pogarda do tych maluczkich, jajoglowych co slecza w ksiazkach. Ja przyznam sie ze nie rozumiem gor tak jak Ty czy Aczkolwiek. Nie kocham ich i nie dziwie sie ludziom gor ze drazni ich moj bark szacunku do jakze barwnego zycia typowego podstarzalego Wall Rat.
Jak by ci to wytlumaczyc....Dawno temu mialem duzo kolegow co to lubili sie zabawic. Jak bylismy nastolatkami to byly imprezki, panienki, lewe interesy. Fajnie bylo. Przyszedl jednak taki dzien, ze trzeba bylo pozegnac czas dziecinnej sielanki i zajac sie czym rozsadnym. Ja wybralem swoja droge a oni wybrali alkoholizm. Imprezki przeksztalcily sie w libacje a domy w meliny. Ciemne interesy staly sie ciemniejszymi az wkoncu zaprowadzily ich do Wronek. Koledzy z mlodych jakby sie zatrzymali w miejscu. Im sie wydaje ze mlode lata sie nie skonczyly tylko watroba nie ta i te wory pod oczyma.
Podobnie jest ze wspinaniem. Fajnie jest byc Wall Rat jak sie ma lat nascie. Jedni dorastaja a inni.....dorabiaja sobie "gorska" filozowie bo nic innego nie maja do zaoferowania. Coraz bardziej uciekaja w "gory" od mas co to nie rozumieja gor, skal i lojenia. Tylko mi sie wydaje ze ten Wall Rat ucieka przed samym soba bo zauwazyl ze przejebal sobie zycie i bez lojenia jest zwyklym szarakiem jakich wielu na ulicy. Po pewnym czasie widzisz swoich kolegow lojantow biegajacych od skaly do skaly a zeby zawiazac koniec z koncem myja talerze w barze. Rok za rokiem plynie. Ilosc drog rosnie a zarazem ilosc polozonej glazury a i wydajnosc w myciu talerzy tez jest lepsza. Spotykasz Jozka. Pytasz sie co uniego a on: wiesz wczoraj wypuktowalem Astromena. Fajnie. Gratuluje ci sukcesu. Usmiechasz sie. Odwracasz sie na piecie i dziekujesz Bogu ze wybrales Akademie!
Wiec Manu, prosze cie drwij dalej.