dlatego napisałem "IV" bo "pierwsza krew" jeszcze o czymś mówiła...
A co do Browna to facet pisze bardzo schematycznie i dlatego jest to czytadło... Gdyby za ten temat wziął się Umberto Eco (a poruszał kwestie dogmatów i postawy kościoła) zapewne by się ciekawiej czytało. Ale nie o marudzenie tu chodzi, dla mnie książka jest świetna bo daje do myślenia ludziom którzy do tego nie przywykli... oraz nie daje umrzec dyskusji na temat przeszłości i przyszłości kościoła. A co do teorii...
Kiedyś sobie tak pomyślałem: Starożytna Judea z twardym prawem Tory, młoda dziewczyna zachodzi w ciążę z przypadkowym (lub nie) mężczyzną i żeby nie wyklęła jej rodzina i przyszły narzeczony tworzy historyjkę o aniele Gabrysiu...
Takie teorie można mnożyć... jak było - nigdy się nie dowiemy... i dlatego wiara nazywa się wiarą...
-----odi profanum vulgus et arceo----