no poradzil ....
jakos w ogole nie czuje tego sportu, trza sie gramolic z tym calym sprzetem i jeszcze przy locie mozna sobie w leb zdzielic albo lyde rozpruc :>>
buldery to cos innego, to rozumiem ... ja dopuszczam pomiedzy siebie i bulder tylko cieniutka warstewke magnezji, a jak odpiera moje zaloty to trudno, staram sie do skutku tylko sila wlasnych "kotletow"... bez wydluzania czlonkow i takich tam, az uda mi sie; czasem baaardzo dlugo trza sie do takiego zalecac i przystawiac zanim peknie, ale wtedy odpowiednio wieksza mam satysfakcje, hehe