Miałem kupić sobie osprzęt do drytoolu ale ostatecznie za tą kwotę zdecydowałem się na założenie instalacji NOS w moim samochodzie (Suzuki Ignis)Z seryjnych 93 koni uzyskałem (mierzone przez pana Godulę) 138 koni i i 19o nm. Szlag trafił gwarancję ale przyjemność z trudności trafienia w czarne jest wprost niebywała....Większa niż z łojenia na żywca...Na "ćwiartkę" (na zimowych oponach, pas startowy Czyżyny, lekka szadż..) miałem15,25 (wynik z najlepszej próby, mierzony przez pasażera na ręcznym stoperze).Oczywiście strzelając z sprzęgła.
Czy ktoś w Was Szanowni Koledzy ( a może i Koleżanki, kto wie..?) ma jakieś doświadczenia z NOS em? Jaki jest na dłuższą metę wpływ na podzespoły-zwłaszcza na sprzęgło.Uwielbiam żenić ze świateł a i na trasie- nie odpuszczam, zwłaszcza na odcinku Myslenice-Lubień.Z zasady panien na stopie nie biorę-z roku na rok ich gabaryty rosną i elastyczność szwankuje, mogę jednak zrobić jakiś wyjątek dla koleżanek z forum, nawet dla babci m pod warunkiem że jedynym jej strojem będą poznańskie tablice...