Witam
Tez niespecjalnie polecam te wycieczke - pomijajac (sluszne moim zdaniem) powody ktore podal Grzegorz nalezy pamietac ze byl to raczej popularny szlak letni a nie zimowy - Oppenheim w swoim przewodniku narciarskim pisze "zjazd z Liljowego do Wierchcichej jest na ogól bardzo stromy i ze względu na często idace lawiny niebezpieczny[...] Teren ten nie jest wcale godna polecenia droga narciarska". I zreszta przed wojna mial miejsce w rejonie Lilowego jeden z glosniejszych wypadkow lawinowych, a i dzisiaj w Cichej schodza jedne z wiekszych lawin w Tatrach.
Z moch doswiadczen wynika ze przy dobrych sniegach zjazd z Liliowego czu Swinickiej (lepiej ze względu na filanców - widok z Kasprowego zasłania grzeda Posredniej Turni) jest dosc ladny ale potem trzeba dosc mozolnie trawersowac grzede Walentkowego wsrod kosowek (tak jak d. letni szlak) lub zjezdzac na samo dno i mozolnie podchodzic Wierchcicha. Nie mialem okazji zjezdzac dalej do Koprowej ale to juz jest wycieczka na dluzej, niezlaeznie od tego czy dalej pojdziesz na Wrota czy w dol - najszybciej (i chyba najbezpieczniej z wielu wzgledow :-) jest wrocic przez Gladka.
Reasumujac - moim zdaniem tylko przy dobrych i pewnych sniegach, a i tak jest w Tatrach sporo ciekawszych i ladniejszych tras
pzdrw
Tomek
PS
Taknawiasem mowiac nawet Schengen akurat tutaj w kwesti legalnosci niewiele zmieni jezeli nie zmienia sie przepisy dotyczace poruszania sie zima po TANAP-ie :-(