Cześć, Pamiętam jak będąc dzieciakiem graliśmy w piłkę na podwórku. Kilku kolegów trenowało w klubach (każdy chciał w Lotto ;-)) i miało niejakie pojęcie o zasadach gry w piłkę. Mimo tego standardem były okrzyki "nie gramy na spalone", "gramy na stare zasady" - przy złapaniu piłki w ręce przez bramkarza po podaniu przez zawodnika z jego drużyny, etc. W mojej ocenie takaprzez smaciek - Forum wspinaczkowe